Zamiast publicznej debaty na dwóch niszowych blogach, które w dodatku zwalczają się nawzajem - przyjdzie parę e-maili, które wrzuci się do spamu. Parę konwersacji telefonicznych odbierze się - pobłażliwie potakując. Nie będzie żadnego zagrożenia Strasbourgiem. Elektorat emerytek nie ma żadnej strategii wyborczej, nie wiąże się z programem żadnej partii, nie ma nawet własnego stowarzyszenia.
Ba - emerytki nie mają nawet fachowca od prawa konstytucyjnego, który chciałby im doradzić.
Najważniejsze, że nie będą robić żadnego szumu w internecie.
Z podobnym skutkiem można dać proboszczowi na mszę w intencji nowelizacji ustawy.
Można jeszcze dodatkowo obnosić się z tym szałowym szaliczkiem
http://wp.me/p4m2hN-pf
Ręce opadają.
#ZUS #emerytury http://t.co/XCoVwnBen5
— Pawel Kurnik (@pawelkurnik) grudzień 3, 2014
Wczytuję wzory pism, proszę czekać...