i jest po herbacie. Takie już są uroki redyków, na których chodzi głównie o kliknięcia reklam. A przecież miała tam być wybraniecka setka pławicowych blogerów i blogerek.
Następny kRajowiec rżnie głupa:
Niedzielny kronikarz diaspory, obieżyświat i globtroter. Nie wracam, nie odwiedzam, nie żałuję i nie tęsknię.
Następny kRajowiec rżnie głupa:
Wyjechaliście, my tu zostaliśmy. Taki wybór. Mam tylko jedną prośbę do Polonusów pogardzających naszą trudną, nie zawsze od nas zależną rzeczywistością (z którą musimy zmagać się na co dzień) - nie głosujcie w wyborach do polskiego sejmu czy senatu. My Wam władz nie wybieramy...Mamy cichą nadzieję, że SW wypnie się na tę kolejną efemerydę Darskiego.
via Inżynier artysta w Australii | DarskieBlogi.pl.
W temacie urojonego wyborcy polonijnego
Niedzielny kronikarz diaspory, obieżyświat i globtroter. Nie wracam, nie odwiedzam, nie żałuję i nie tęsknię.
Tylko nie wmawiajcie Sobie, Ukochani kRajanie, że jakikolwiek Polonus zagłosował lub kiedykolwiek zechce zagłosować na Waszą waadzem, gdyż jest to praktycznie niemożliwe bez dodatkowej najnowszej edycji paszporciku 17-tej Republiki, a mało kto dzierży tu takową, albowiem wszelakie"umiejscowienia" zagranicznych rozwodów czy metryk urodzenia zajmowałyby od dwóch do pięciu latek i kupę dularów do kasy konsularnej. Dotychczas nie zagłosował ani jeden Polonus - do zagranicznych urn wyborczych przybieżeli tylko turyści, zakupowicze i urzędnicy konsularni ramię w ramię z garstką 2% migrantów zarobkowych. 98% Londkowiczów z dowodzikami osobistymi nie umiało/nie chciało znaleźć konsulatu. Na razie tylko co 13-te dziecko kRajowe jest już eurosierotką, ale londkowiczów przybywa z dnia na dzień, więc i eurosierotek bezprizornych przybędzie.